Luty 1978 roku. Jedziemy z kolegą w Bieszczady
Najpierw pociągiem z Rzeszowa do Przemyśla , a tam przesiadka na "warszawski" który jechał do Zagórza
przez terytorium Największego naszego Przyjaciela czyli ZSRR ( tłumaczę : Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich) był naszym krajem granicznym .
Po ludzku ... pociąg w Przemyślu kierował się na starodawne tory na Niżankowice i Chyrów aby w Krościenku powrócić na terytorium Polski ( wytyczone po akcji H-T)
Dawniej to była jedna lina kolejowa z Wiednia do Przemyśla ... ale
Ale tu przejazd tą trasą przez "obce" państwo na tyle nas wzniosło że postanowiliśmy je uwiecznić.
Gdy pociąg wtoczył się na pograniczną stacyjkę Korościenko , kolega wyszedł z aparatem aby uwiecznić podróżnego ( transferowego) który dotarł do celu
Fakt zdobienia zdjęcia na stacji przygranicznej został zarejestrowany przez miejscowego kolejarza , który odkrył (w/g ówczesnych dyrektyw) że szpiegi są w pobliżu.
Zawiadomił kanałami komunikacji kolejowej właściwe służby ,że ta kie osobniki podróżują pociągiem
Toteż na stacji Ustrzyki Dolne mieliśmy komitet powitalny w postaci mundurowych osobników WOP (Wojska Ochrony Pogranicza)
Zawieźli nas takim gazikiem na komendę , ale chyba bardziej odpowiadająca nazwa to nazwa na strażnicę
Teraz studiuję historyczne wzmianki , gdzie znajdowała się strażniżnica pograniczników WOP
Zakładki