Dalej ... ?
dalej miało być prosto , zaplanowałem sobie że będę się poruszał szlakiem turystycznym oznakowanym w kolorze czarnym.
W tej części pogórza są oznakowane dwa szlaki
1. żółty tzw szlak trzech pogórzy (zalicza się do długodystansowych)
2. szlak czarny (Czudec - Brzeżanka)
Na poprzednim zdjęciu jest polna droga (którą wiedzie ten szlak ) zasypana w poprzek wałem ziemnym.
Cóż , trzeba było się wdrapać na ten wał , aby zobaczyć że tu powstaje eska ( droga S-19 to budowana ekspresówka z Rzeszowa na Słowację)
....

..
patrząc na imponujące działania które kiedyś przybliżą również dojazd w Bieszczady
zacząłem zjeżdżać w dół wypatrując wyjścia
Jak widać strome skarpy nie zachęcały do opuszczenia rejonu.
Dalej też nie było lepiej,bo na poboczach piętrzyły się zwały karczowanych drzew i krzewów.
.....

...
Zamiast spokojnie zastanowić się jak wyjść z tej pułapki zacząłem nadal zjeżdżać w dół szukając alternatywnej drobi w bok , która by mnie wróciła na zaplanowany szlak
... i w tym momencie usłyszałem głos niczym z nieba
- naruszyłeś teren prywatny, patrol interwencyjny został wezwany ...
Obejrzałem się do tyłu , czy to Najwyższy mnie karci za to moje wędrowanie , ale nie, to głośnik umieszczony na słupku gromko mnie ostrzegał że nie powinienem tu być
Czyli co ... ? trzeba spiepszać , nie ma wyjścia
patrzę w dół , gdzie dopiero maszyny przygotowują teren , zwalając drzewa na pobocze
i widzę nitkę nadzieji , w zboczu jaru jest widoczny ślad stokówki, muszę tam dotrzeć , tak mi podpowiedziała panikarska myśl
...

.....
Dobrze , aby się tam dostać trzeba ten ciężki rower przetransportować na drugą stronę zwalonych drzew
....

...
Potem już poszło prościej , trzeba tylko zsunąć się na dno jaru , zrobić zdjęcie pierwszym wiosennym kwiatkom , skubnąć listek czosnku niedziwedziego
i wykaraskać się na sąsiednie zbocze jaru.
Nie wiedzieć czemu , kolejne próby wystawienia roweru do góry kończyły się jego zjazdem w dół
Trzeba było opracować nową metodę "od drzewka do drzewka, i w tedy udało się
Jakże cieszyłem się pchając rower tą stokówką do góry ,
zalewany z lekka potem, dotarłem do trzech zabudowań przysiółka, który wkrótce zostanie totalnie odcięty od świata przez budowę s-ki
Gdy już udało się odnaleźć biegnący grzbietem czarny szlak byłem w siódmym niebem, piękna ścieżyna poprzez bukowy las
...

, i przestałem zważać na czyhające niebezpieczeństwa w postaci patyków
....

...
a one potrafią zmienić kształt błotników