To prawda, ciężko jest zrobić takie foto i jednocześnie nie spotkać feralnego kolektywu bawiącego się zapałkami.
To prawda, ciężko jest zrobić takie foto i jednocześnie nie spotkać feralnego kolektywu bawiącego się zapałkami.
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
Ja nie szedłbym tak daleko z wnioskami (nie to miałem na myśli). Znam dwóch, czy trzech strażaków, trochę się pogadało.... Ogień to bardzo wredne bydle, które potrafi "zaczaić się" dość długo, a gdy warunki zaczną sprzyjać (dopływ tlenu najczęściej) - ożywa w sobie znany sposób i nieraz z dziką dzikością. Nie wiemy, co tam się stało...
Gdyby to była kamienica w centrum tego, czy innego miasta albo składowisko niewygodnych odpadów - to sprawa byłaby jasna: "samozapłon" .
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki